Złoty środek według OnePlus. Model, który ma walczyć o najwyższe tytuły w swojej kategorii cenowej – telefonów do dwóch tysięcy złotych.

Za tę sumę otrzymujemy telefon, którego specyfikacja nie jest może topowa, jednak lepsza, niż można by było spodziewać się po cenie. Procesor Snapdragon 765G 5G nie sprawi, że zmiękną komuś nogi, jednak pozwala na bezbolesną obsługę.

Główny aparat, znany z OnePlus 8, ma 48 MP. To już robi wrażenie. Z obudowy wystają jeszcze trzy obiektywy: szerokokątny, makro i czujnik głębi.

Kolejna porcja zanęty: Warp Charge 30T. Brzmi jak przeciwnik Terminatora, a to tylko technologia szybkiego ładowania. Pół godziny wystarczy do naładowania baterii z zera do siedemdziesięciu procent.