


Jeżeli chodzi o smartfony, to trzeba zaakceptować jedną smutną prawdę. Już lata temu przestaliśmy oczekiwać rewolucji. Wystarczy nam coroczna ewolucja.
Na samym końcu ścieżki ewolucji spod znaku nadgryzionego jabłka stoi iPhone 11 PRO – nie dość, że najnowszy, to jeszcze najmocniejszy. No dobra, prawie. Jest jeszcze PRO MAX, ale nie rozpraszajmy się niepotrzebnie. Jak zapowiedział producent: 11 PRO przesuwa granice tego, co potrafią smartfony. Odważna deklaracja.
A co potrafi? W sumie to samo co poprzednie odsłony, tylko szybciej, lepiej i dłużej.
Zacznijmy od aparatu. Trzy obiektywy, które automatycznie ze sobą współpracują, potrafią robić zdjęcia ultraszerokokątne, szerokokątne i z dwukrotnym optycznym powiększeniem (teleobiektyw). Do tego dochodzą nagrania wideo w rozdzielczości 4K przy 60 kl./s. Zasługę za wysoką jakość zdjęć i filmów zbierają nie tylko obiektywy i przetworniki ale również super szybki procesor, który podobno obrabia zdjęcia lepiej, niż jakikolwiek poprzedni.
Zachwycaniem się zdjęciami i nie tylko ułatwia nowy ekran Super Retina XDR, który można podkręcić do jasności 1200 nitów. Dla niewtajemniczonych – to dużo.
Producenci chwalą się również niezrównaną umiejętnością samouczenia, ale nie do końca rozumiemy co ma na myśli, więc sprawdzenie tego zdania zostawiamy praktykom.
Rozumiemy za to, że bateria wytrzymuje o 4 godziny dłużej niż w podstawowej wersji iPhone 11 i że po 30 minutach ładowania mamy 50% baterii.



Opis
Jeżeli chodzi o smartfony, to trzeba zaakceptować jedną smutną prawdę. Już lata temu przestaliśmy oczekiwać rewolucji. Wystarczy nam coroczna ewolucja.
Na samym końcu ścieżki ewolucji spod znaku nadgryzionego jabłka stoi iPhone 11 PRO – nie dość, że najnowszy, to jeszcze najmocniejszy. No dobra, prawie. Jest jeszcze PRO MAX, ale nie rozpraszajmy się niepotrzebnie. Jak zapowiedział producent: 11 PRO przesuwa granice tego, co potrafią smartfony. Odważna deklaracja.
A co potrafi? W sumie to samo co poprzednie odsłony, tylko szybciej, lepiej i dłużej.
Zacznijmy od aparatu. Trzy obiektywy, które automatycznie ze sobą współpracują, potrafią robić zdjęcia ultraszerokokątne, szerokokątne i z dwukrotnym optycznym powiększeniem (teleobiektyw). Do tego dochodzą nagrania wideo w rozdzielczości 4K przy 60 kl./s. Zasługę za wysoką jakość zdjęć i filmów zbierają nie tylko obiektywy i przetworniki ale również super szybki procesor, który podobno obrabia zdjęcia lepiej, niż jakikolwiek poprzedni.
Zachwycaniem się zdjęciami i nie tylko ułatwia nowy ekran Super Retina XDR, który można podkręcić do jasności 1200 nitów. Dla niewtajemniczonych – to dużo.
Producenci chwalą się również niezrównaną umiejętnością samouczenia, ale nie do końca rozumiemy co ma na myśli, więc sprawdzenie tego zdania zostawiamy praktykom.
Rozumiemy za to, że bateria wytrzymuje o 4 godziny dłużej niż w podstawowej wersji iPhone 11 i że po 30 minutach ładowania mamy 50% baterii.
Bądź pierwszym, który napisze recenzję.